Rodzina w Niemczech płaci 3500 euro za moją opiekę, a ja dostaję tylko 1900 euro. Gdzie jest reszta?” Czy agencje zabierają większość wynagrodzenia, czy jednak koszty są uzasadnione? Sprawdź!
CZYTAJ DALEJ
Praca w opiece to nie tylko pomaganie. To też odwaga, cierpliwość i gotowość do życia w obcym domu, w obcym kraju, z osobą, której się wcześniej nie znało. Dlatego tak ważne jest, by wiedzieć, gdzie się jedzie i czego można się spodziewać. Niestety, nie zawsze wszystko jest takie, jak obiecano.
Bywa, że trafiasz na tzw. „minę” czyli zlecenie, które miało być spokojne, a okazuje się pełne problemów. Podopieczny jest w gorszym stanie niż opisywano, rodzina staje się roszczeniowa, obowiązków jest za dużo, a Ty czujesz się oszukana.
Z czego biorą się takie sytuacje? Jak ich unikać? I co robić, jeśli już jesteś na miejscu i czujesz, że coś tu bardzo nie gra? O tym wszystkim przeczytasz poniżej.
Kto zawinił? 3 najczęstsze przyczyny, przez które zlecenie zamienia się w koszmar
Trafiłaś kiedyś na zlecenie, które miało być lekkie i przyjemne, a po przyjeździe okazało się, że nie dajesz rady? Nie jesteś sama. Takie sytuacje zdarzają się częściej, niż by się chciało. I co ważne nie zawsze chodzi o złą wolę jednej osoby. Oto trzy najczęstsze powody:
1. Agencja nie mówi wszystkiego
Bywa, że rekruter celowo pomija trudne informacje, żeby szybciej wysłać kogoś na zlecenie. Chodzi o to, by „obstawić sztelę”, bo rodzina czeka, a czas goni. Zamiast rzetelnego opisu dostajesz ogólnik: „miła seniorka, spokojny dom”. A po przyjeździe okazuje się, że seniorka jest agresywna, dom pełen ludzi, a obowiązków tyle, że nie masz chwili wytchnienia.
Zdarza się też zwykłe niedopatrzenie. Rekruter nie doczyta fragebogenu, nie dostanie świeżych informacji od rodziny lub po prostu pomyli dane. Ale skutki zawsze są te same opiekunka, która czuje się oszukana.
2. Poprzednia opiekunka milczy
To trudny temat, ale trzeba o nim mówić otwarcie. Zdarza się, że opiekunka, która aktualnie pracuje na szteli, nie zgłasza, że sytuacja się pogorszyła. Dlaczego? Bo się boi. Że nie znajdą jej zmienniczki. Że agencja ją zmusi do dłuższego zostania. Że rodzina się obrazi albo zacznie się mścić.
Zamiast powiedzieć prawdę, opowiada, że „wszystko w porządku”, „da się wytrzymać”, „jest dobrze, tylko trzeba mieć podejście”. A Ty, nieświadoma, jedziesz tam z myślą, że trafiasz na spokojne miejsce i przeżywasz szok.
3. Rodzina zataja prawdę
Niektóre niemieckie rodziny specjalnie zaniżają stan podopiecznego albo ukrywają, że ktoś z domowników jest uzależniony, agresywny czy wymagający stałej uwagi. Boją się, że jak powiedzą wszystko, to nikt nie przyjmie zlecenia. A czasem próbują nawet zatrudnić opiekunkę „na siłę”, licząc na to, że jak już przyjedzie, to zostanie.
Kiedy opiekunka rezygnuje, szukają nowej agencji i sytuacja się powtarza. W ten sposób tworzy się tzw. sztela mina, przez którą przeszło już kilka opiekunek w ciągu kilku miesięcy.
Jak się chronić? Lista rzeczy, które musisz sprawdzić przed wyjazdem
Nie masz wpływu na to, co mówi rodzina. Nie zawsze możesz liczyć na szczerość agencji. Ale masz wpływ na to, o co zapytasz i czego się dowiesz przed wyjazdem.
Zanim spakujesz walizkę, upewnij się, że:
⚠️Masz pisemne potwierdzenie warunków (e-mail, SMS, formularz). Unikaj zleceń „na gębę”.
⚠️Wiesz, w jakim stanie jest podopieczny: czy chodzi samodzielnie? Jakie ma schorzenia? Czy jest demencja, inkontynencja?
⚠️Znasz swoje obowiązki: czy będziesz tylko opiekować się seniorem, czy też sprzątać, gotować, zajmować się domem całej rodziny?
⚠️Masz zapewnione zakwaterowanie: osobny pokój, dostęp do łazienki, Internet.
⚠️Wiesz, ile godzin dziennie pracujesz i czy masz zagwarantowane przerwy.
⚠️Masz kontakt do koordynatora, który odbierze telefon także w weekendy i po godzinie 17:00.
⚠️Dowiedziałaś się, kto był tam wcześniej i jeśli to możliwe, porozmawiałaś z tą osobą.
To nie jest fanaberia. To Twoje bezpieczeństwo.
Czerwone lampki – czyli kiedy powinnaś powiedzieć „NIE JADĘ!”

Nie każda sztela to od razu mina – ale czasem już przed wyjazdem coś Cię uwiera. Coś nie pasuje. Zwróć uwagę, jeśli:
🔴 Rekruter mówi ogólnikami: „spokojna seniorka”, „dobry dom” – ale nie podaje konkretów.
🔴 Nie dostajesz opisu zlecenia na piśmie – tylko telefon i szybka decyzja.
🔴 Agencja nie ma kontaktu z rodziną lub ma, ale nie może uzyskać aktualnych informacji.
🔴 Mówią, że „poprzednia opiekunka wyjechała nagle” – ale nikt nie wie, dlaczego.
🔴 Zlecenie jest „pilne, awaryjne” i trzeba jechać natychmiast, nie ma czasu na zastanowienie.
🔴 Słyszysz naciski: „nie ma się czego bać”, „wszystko będzie dobrze”, „ktoś musi pojechać”.
🔴 Nie chcą dać kontaktu do poprzedniej opiekunki albo mówią, że „to niemożliwe”.
🔴 Nie wiadomo, kto mieszka w domu – „może ktoś z rodziny, może córka”.
🔴 Słyszysz: „Nie musi Pani wszystkiego wiedzieć, przecież ma Pani doświadczenie”.
Twoja intuicja to też narzędzie. Jeśli czujesz, że coś tu nie gra nie bój się powiedzieć „NIE JADĘ”.
Masz prawo poprosić o gwarancję,
że możesz wrócić do domu albo poprosić o inne zlecenie, bez ponoszenia kosztów przejazdu i bez kar finansowych za zakończenie zlecenia, jeśli po przyjeździe warunki będą rażąco inne niż w przedstawionym opisie.
To szczególnie ważne, gdy agencja wysyła Cię na nowe zlecenie, którego jeszcze nie sprawdziła, albo gdy nie możesz porozmawiać ze zmienniczką.
Nie chodzi o to, by wsiąść w busa i od razu wracać, jeśli coś Ci się nie spodoba. Chodzi o to, by dać agencji czas na reakcję. Jeśli po Twoim zgłoszeniu nic się nie zmienia, a warunki są nie do przyjęcia – masz prawo podjąć decyzję o zakończeniu zlecenia. Dobra agencja to zrozumie i nie będzie Cię za to karać.
📞 Jak możesz to powiedzieć agencji?
„Chciałabym mieć pewność, że jeśli po przyjeździe okaże się, że sytuacja bardzo odbiega od tego, co było w opisie, i nie dam rady zostać – albo jeśli coś będzie zagrażało mojemu życiu lub zdrowiu, a interwencja firmy nic nie zmieni – to będę mogła wrócić do domu albo poprosić o inne zlecenie, bez kar i kosztów. Nie chcę być zmuszana do zostania w takim miejscu. Ta rozmowa jest nagrywana i proszę, żeby pani dała mi tę gwarancję teraz, przez telefon. Czy możemy się tak umówić?”
Rekruter, który mówi szczerze, zgodzi się od razu. A jeśli ktoś zaczyna kręcić, unika odpowiedzi albo zmienia wersję w trakcie rozmowy – to znak, że coś może być nie tak. Może próbują coś ukryć.
I co, jeśli jednak trafiłaś na „minę”?

Zdarza się. Mimo przygotowania, mimo ostrożności – przyjeżdżasz i po kilku dniach wiesz, że coś tu jest bardzo nie tak. Podopieczny wstaje po kilka razy w nocy, nie pozwala Ci odpocząć, rodzina zachowuje się dziwnie, dom wygląda inaczej niż w opisie. Co wtedy?
1. Zrób notatki i zbieraj dowody
Zapisuj konkretne sytuacje, które budzą Twój niepokój – np. „Podopieczny agresywny – rzucił talerzem 17.05” albo „W nocy wstawał 4 razy, krzyczał, nie dał spać”. Jeśli możesz, zrób zdjęcia – np. brudnej łazienki, zepsutych sprzętów, zaniedbanego pokoju. Takie zapiski i dowody mogą się przydać, jeśli będziesz zgłaszać sprawę agencji lub poprosisz o zmianę miejsca.
2. Zanim zadzwonisz do agencji – spróbuj porozmawiać z rodziną
Zdarza się, że bliscy seniora nie są świadomi, jak naprawdę wygląda codzienność osoby wymagającej opieki. Może nie spędzali z nim całych dni i nocy. Nie wiedzą, że nie śpi w nocy, przewraca się, bywa agresywny. Czasem mieszkają daleko – dlatego dom jest zaniedbany. Nie zawsze chodzi o złą wolę, często po prostu o niewiedzę. Spokojna rozmowa może pomóc – powiedz, co Cię zaskoczyło i czego potrzebujesz, by dobrze pracować. Jeśli najpierw porozmawiasz z rodziną, a dopiero potem zgłosisz sprawę do agencji, łatwiej im to przyjąć. Oczywiście, nie każda rodzina chce rozmawiać – jeśli czujesz, że nic z tego nie będzie – przejdź do kolejnego kroku.
3. Skontaktuj się z koordynatorem i poproś o interwencję
Nie czekaj, aż sytuacja się pogorszy. Zadzwoń lub napisz do swojego koordynatora. Pamiętaj – umowę zawierasz nie tylko Ty, ale także agencja. To oni są pośrednikiem i to ich obowiązkiem jest wyjaśnienie nieścisłości. Podpisali umowę zarówno z Tobą, jak i z rodziną. Powiedz spokojnie, co się dzieje i dlaczego nie zgadzasz się na takie warunki. Przykład: „W opisie zlecenia była osoba chodząca, a tu trzeba dźwigać osobę leżącą”. Czasem sama interwencja agencji wystarczy i sytuacja się poprawia.
4. Jeśli sytuacja się pogarsza – poproś o o podwyżkę albo o zmianę zlecenia
Bywa, że mimo rozmów nic się nie zmienia. Podopieczny nie chce współpracować, rodzina staje się nieprzyjemna, czepia się o drobiazgi, robi wyrzuty. Jeśli czujesz, że nie dajesz już rady, masz prawo powiedzieć: „Nie chcę tu dłużej być. To nie to, co mi obiecano.” Zadzwoń jeszcze raz do koordynatora i jasno powiedz, że czekasz na zmianę zlecenia albo powrót do domu. Nikt nie ma prawa wymagać, byś pracowała w warunkach, które zagrażają Twojemu zdrowiu albo godności. Agencje nie lubią rezygnacji, ale dobra firma zaproponuje rozwiązanie. Jeśli czujesz, że dasz sobie radę na tej szteli, ale nie za te pieniądze – masz prawo poprosić o wyższą stawkę. Dla niektórych opiekunek to wystarczy. Inne wolą po prostu zmienić miejsce. Każda sytuacja jest inna – i to Ty decydujesz, co dalej.
5. Nie zostawiaj podopiecznego bez opieki z dnia na dzień
Nawet jeśli jesteś bardzo zmęczona i masz dość – nie wyjeżdżaj z dnia na dzień. Daj znać wcześniej, że chcesz zakończyć zlecenie. Agencja musi mieć czas, żeby zorganizować zmianę. Senior nie może zostać sam, bo to dla niego niebezpieczne. Pamiętaj też, że dobra agencja nie będzie na siłę szukać kolejnej osoby na miejsce, gdzie sytuacja jest zła i rodzina nie współpracuje. W takich przypadkach agencja ma prawo wypowiedzieć umowę rodzinie – i wtedy to rodzina przejmuje odpowiedzialność za opiekę.
5. Podziel się swoim doświadczeniem
Na naszej stronie możesz dodać wpis i ostrzec inne opiekunki: zleceniadlaopiekunek.pl/uwaga-sztela-mina. Twój wpis może komuś oszczędzić łez i nerwów.
6. Zgłoś, że potrzebujesz zlecenia na przejazd
Jeśli chcesz jak najszybciej zmienić sztelę i szukasz nowego zlecenia z przejazdem, bo Twoja agencja nie ma dla Ciebie pracy skorzystaj z naszego formularza pomocy Jestem na „minie” – potrzebuję nowego zlecenia . Powiedz krótko, co się dzieje – przekażemy Twoje zgłoszenie do sprawdzonych agencji, które zorganizują Ci przejazd w inne miejsce.
Na zakończenie: masz prawo wiedzieć, gdzie jedziesz
Nie jesteś maszyną do opieki. Masz prawo pytać, wiedzieć i decydować. Jeśli agencja reaguje złością na Twoje pytania to nie jest dobra agencja. Jeśli zmienniczka zataja informacje nie jesteś zobowiązana tego powtarzać.
Dbaj o siebie tak, jak dbasz o swoich podopiecznych. Bo tylko wypoczęta, spokojna i bezpieczna opiekunka może dobrze pracować.
Nie bój się mówić głośno o złych doświadczeniach. Ale też nie bój się odmawiać wyjazdu, gdy coś wzbudza Twoje wątpliwości. To nie jest oznaka słabości to oznaka rozsądku.
Najczęstsze pytania (FAQ)
Skąd mam wiedzieć, czy to sztela mina, zanim wyjadę?
Zwracaj uwagę na szczegóły. Jeśli agencja nie chce podać Ci konkretnych informacji, unika tematu stanu podopiecznego albo nie daje Ci nic na piśmie to powinna się zapalić czerwona lampka. Zawsze pytaj o wszystko: stan zdrowia, obowiązki, warunki mieszkaniowe, kontakt do koordynatora.
Czy mogę poprosić o kontakt do poprzedniej opiekunki?
Tak. Masz do tego prawo. Jeśli agencja nie chce go udostępnić zapytaj dlaczego. Czasem jest to kwestia RODO, ale często chodzi po prostu o to, że poprzednia opiekunka mogłaby powiedzieć prawdę, która nie pasuje do „oficjalnej wersji”.
A jeśli jestem już na miejscu i coś mi nie pasuje?
Nie czekaj, aż będzie bardzo źle. Zgłoś problem koordynatorowi najlepiej telefonicznie i na piśmie (np. sms-em). Opisz konkretnie, co się nie zgadza. Poproś o zmianę miejsca albo o pomoc. Pamiętaj: masz prawo odmówić dalszej pracy na warunkach, które różnią się od ustalonych.
Czy mogę zrezygnować z pracy, jeśli trafiłam na minę?
Tak. Ale nie rób tego z dnia na dzień. Powiedz wcześniej agencji, że nie chcesz zostać i daj im czas, by znaleźli zastępstwo. Nie zostawiaj podopiecznego bez opieki to nieetyczne i może Ci zaszkodzić w przyszłości.
Co zrobić, żeby ostrzec inne opiekunki?
Możesz dodać anonimowy wpis na naszej stronie: zleceniadlaopiekunek.pl/uwaga-sztela-mina
Opisz spokojnie, co się działo. Nie chodzi o „wylewanie żali”, tylko o fakty. Twój wpis może pomóc komuś uniknąć podobnych problemów.
Dowiedz się również:
Niemcy rezygnują z polskich opiekunek! Kryzys w branży?
Czarna lista Opiekunek – szokujące!
Referencje. Dlaczego warto o nie prosić?
Rozdrażnienie u seniora – Czym jest i jak sobie z nim radzić?
Pupil na zleceniu – czy można zabrać zwierzaka do pracy?
Jak radzić sobie ze stresem w czasie pracy jako opiekunka seniora?
Jak rozmawiać z podopiecznym? – Praktyczne wskazówki dla Opiekunów.
Zawód opiekunka. Co na to mąż i dzieci?
Sprawdź aktualny RANKING AGENCJI
oferujących pracę w opiece w Niemczech.
Zjechalam z miny wczesniej,koordynatorka nie reagowala na moje zgłoszenia.Mialam zostac jrszcze 2 tyg.po wypowiedzeniu ale po dwóch dniach koordynatorka nspisala,że będę musiala zaplacic za powrót do Polski i jeszcze za zmienniczkę.Nie wytrzymalam i w nocy zamówilam busa.Nie chcą mi wypłacic wynagrodzenia
Bardzo fajny artykuł