Poznaj przyczyny, dla których niemieckie rodziny coraz częściej rezygnują z polskich opiekunek i jakie są konsekwencje dla polskiej branży opiekuńczej.
CZYTAJ DALEJKiedyś już pisałem i znowu nie dało się nie skomentować tego co się dzieje. Nikt nie planował pandemii i nikt ze złośliwości nie wprowadził zakazów, których trzeba przestrzegać. Żona kazała mi rzucić pracę bo nigdy nie wiesz kogo wieziesz. Szef sam dzwonił błagać mnie, żebym brał kursy bo nikt pracować nie chciał. Dziwnie jedzie się w połowie pełnym busem, jak od kilkunastu lat słyszysz jak się kombinuje żeby bus zapełnić. Tylko też nikt nie będzie za darmo tych miejsca trzymał. I zaczęły się podwyżki cen. A jak ceny wyższe to i komuś musi się oberwać. Komu jak w busie jest tylko kierowca?
Ja nie wiem skąd biorą się osoby, które potrafią przez 9 godzin non stop narzekać. Mi najnormalniej w świecie nie chce się gadać tyle czasu. Ale są gwiazdeczki, które już wchodząc mają pretensje, bo ostrożnie z bagażem, dlaczego walizka nie może być w busie jak jest tyle miejsc wolnych, a czemu ceny takie duże i co najlepsze … a czemu na granicy tak długo.
Tak trudno jest zrozumieć, że zasady BEZPIECZEŃSTWA nie są karą, albo problemem do utrudnienia komukolwiek życia. Chodzi o to, żeby nie złapać wirusa. Jedna z pasażerek wyjechała mi z tekstem, że ona nie zna nikogo z wirusem, więc go niema. No przecież dokładnie tak to działa. Nie wierzysz, nie chorujesz… ironio. I właśnie przez takie osoby mogą niewinne osoby zachorować. Kolega złapał syfa, na trasie najpewniej. Pasażerowie na kwarantannie dobrowolnej, bo przecież testów im nikt nie zrobi. Kolega na szczęście oprócz wyniku pozytywnego nie miał cięższych objawów, ale mówi się, że wirus na płucach zostawia stałe zmiany… nie wiadomo czy to prawda, ale samo siedzenie w domu 2 tygodnia i martwienie się codziennie o rodzinę nie jest niczym przyjemnym.
Zdarza mi się słyszeć różne teksty dziwne. Poniżej, żebyście zobaczyły jak to jest absurdalne podzielę się nimi.
„Zdzierstwo i na chorobie ludzkiej chcecie zarobić. Wstydu Pan nie ma, żeby tyle trzeba było płacić. To jest chore i żądam zwrotu tego haraczu do normalnej ceny” – Rozumiem pretensje, złość. Tylko problem polegał na tym, że za bilet płaciła pasażerce firma i nie dała oni ani złotówki. Liczyła po prostu, że jeszcze pieniądze dostanie do ręki, które nie są jej. Ponad 4 godziny unosiła się na mnie i później przez telefon do kogoś.
Najdziwniejsze są kobiety, które już po rozpoczęciu w Polsce wszystkich rygorystycznych zasad wybierały się do pracy na czarno. Wiadomo, że nie ładnie jest podsłuchiwać, ale jak słyszy się śmiech to jednak przyciąga to uwagę. „Jak zachoruje to co mi zrobią? Spakuje się i powiem, że na urlop przyjechałam. Jeżdżę 14 lat i nigdy mi się nic nie stało„. Gdyby życie było takie łatwe.
Są też skrajne przypadki w drugą stronę. Kobieta przez 11 godzin siedziała w rękawiczkach, na twarzy tak jak zasady wymagają maseczka. Tylko nie wiem czy ktoś jej wytłumaczył, że .. używanie rękawiczek jednorazowych nie znaczy, żeby je traktować płynem antybakteryjnym. Na postoju jeszcze w Polsce poszła na stacje, zapłaciła używając telefonu, ale musiała ściągnąć rękawiczkę żeby zapłacić. A potem wyszła przesunęła na brodę maseczkę i tymi napuchniętymi od lateksu rękoma odpaliła papierosa…
Kolega opowiadał mi i wolę, żeby to było wymyślone, że wiózł pasażerkę, którą kojarzył już. Kobieta spokojna, elegancka, w ręku trzymała i odmawiała różaniec. Jej wola nic nam do tego. Oczywiście jak to przez ostatnie 2 miesiące temat, który zawsze jest na przejeździe poruszany i słyszymy „nie ma wirusa, bo go nie widać. Jak mi ktoś pokaże zdjęcie to uwierzę.” Troszkę było to … zaskakujące.
Skoro mam już Twoją uwagę to apeluję. Dbaj o siebie i o innych. Bo jeśli Tobie obojętne jest czy zachorujesz i chcesz umierać w męczarniach i dusznościach – Twój wybór. Tylko w busie jadą osoby, która mają po co żyć. Tak jak w poprzedniej wiadomości – nie chcę nikogo obrażać. Podejdź do tego z dystansem. I na koniec prośba. Kierowców nie ma chętnych do pracy. Często osoba, która prowadzi busa jest zmuszona, żeby tam być. Bądź wyrozumiała.
Pozdrawiam, Heniek z Brzany.
Zafajdana cenzurka usunęła mój komentarz, prawda w ślipia kłuje co? , myślicie że po usunięciu prawdy nikt już niczego nie wie .
Widzę, że wciąż pokazuje Pani swój poziom wypowiedzi. Przecież komentarz wciąż jest na stronie.
Teraz redakcja pokazała swój poziom.
Nie rozumiemy o co chodzi? Publikujemy jedną i drugą stronę pracy.
Ludzie to jest tylko wypowiedż kierowcy który też musi pracować i w dodatku nie jest niczemu winny szanujmy ich ciężką prace oni też mają pracodawców
Czytam i oczom nie wierzę, busy jeżdżą do połowy puste? Nie okłamujcie ludzi, busy jeżdżą pełne a bilet mimo to kosztuje 2 lub 3 razy więcej, wiem, bo jechałam. Jestem opiekunką i firma powiedziała mi że busy „znalazły lukę ” żeby przewozić ludzi przez granicę dlatego nie ma przestoju u nas w firmie i nie mogę zostać w domu żeby chronić siebie i innych , muszę jechać bo nie należy mi się postojowe właśnie dzięki takim kombinacjom firm przewozowych, gdzie kierowca żeby uniknąć kwarantanny wysadza ludzi na granicy, oni przechodzą na piechotę, a bus przejeżdża jako towarowy i „zgarnia” ludzi już po drugiej stronie. A ja mam wybór -albo jechać ryzykować zakażenie i śmierć z powodu koronawirusa albo zostać w domu i umierać z głodu, bo pomocy z nikąd. Hipokryzja na każdym kroku.