Opieka nad osobą starszą chorą na demencję może być bardzo trudna. Jak się do tego przygotować? Jak rozmawiać z osobą z demencją?
CZYTAJ DALEJ
Po tym jak napisał do nas pracownik agencji (nazwijmy go Patryk), który opowiedział jak wygląda wojna o kolejne Opiekunki postanowiliśmy wykorzystać tą znajomość. Zapytałam czy istnieje coś takiego jak legendarna „Czarna lista Opiekunek”. Nasz „informator”, przesłał nam kilka przykładów za które Opiekunki zostały dodane na czarną listę. Do artykuły zainspirował mnie profil jednego Pana, który od długiego czasu co kilka dni dodaje ogłoszenia o poszukiwaniu pracy.
Dokument zwany „czarną listą” z racji ochrony danych osobowych nie może być przesyłany między agencjami. Jednak Patryk sam wspomina, że rekruterzy różnych firm znają się ze sobą, jeśli nie w życiu realnym to są znajomymi na facebooku i wymieniają się opiniami. Informacje o osobach, które z powodu zaniedbania podopiecznego, alkoholizmu zostały zwolnione z pracy szybko po branży się rozprzestrzeniają. Żeby znaleźć się na „czarnej liście agencji” – grupie prowadzonej na facebooku wystarczy raz podpaść komuś, kto będzie głosił złą opinię po internecie. Agencje w tym wypadku okazują się dużo bardziej wyrozumiałe. Jednak powody za które zostało się na ową listę wpisanym nam osobiście zmroziły krew w żyłach. Głównie są to historie z alkoholem w tle, zdarzają się też pobicia i awantury.
Czarna lista Opiekunek
Alkoholowe historie

„Pani upiła się do nieprzytomności pozostawiając podopieczną chorą na demencje bez opieki. Seniorka wyszła z domu, została odnaleziona przez policje i odwieziona do rodziny”
„Regularnie podkrada drogi alkohol z kolekcji podopiecznego”
„W czasie pauzy wyszła z domu wróciła rano dnia kolejnego ledwo trzymając się na nogach”
„Pani prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Została zatrzymana przez policje”
„Upijał się razem z podopiecznym doprowadzając do zapaści seniora”
Polaki – złodzieje

„Złodziejka i oszustka poszukiwana przez policje”
„Kradła pieniądze przeznaczone na zakupy, głodziła podopiecznego”
„Poszukiwana listem gończym przez policję niemiecką”
„Próbowała ukraść auto podopiecznej”
„Wyłudziła wynagrodzenie bezpośrednio od rodziny po czym wróciła do Polski”
Usługi opiekuńcze – ja tutaj rządzę

„Przez kilka dni nie wypuszczała podopiecznej z pokoju. Pani wezwała pomoc przez okno”
„Pobiła podopiecznego”
„Nie podawała lekarstw podopiecznemu, zmuszała go do modlitwy. Fanatyczka”
„Podawała seniorowi tabletki nasenne aby mieć czas dla siebie”
Jest dużo osób, którym daje się druga szansę. Sami zatrudnialiśmy kiedyś Opiekunkę, którą jak się okazało przez cały dzień nie zmieniała podopiecznemu pieluchomajtek. Robił to dopiero Pflegedienst. – mówi Patryk – Na zleceniach gdzie nie było potrzeby zmiany pieluch Pani spełniała się rewelacyjnie i rodziny wystawiały jej bardzo dobre referencje. Czasami ofertę trzeba dopasować do Opiekunki. Jednak faktem jest, że coraz więcej osób ma wymagania powyżej swoich kompetencji.
Tych historii podobno jest najwięcej. Wspominaliśmy na naszym portalu o historii Opiekunki alkoholiczki. Powyższe historie jednak sprawiają, że nie dowierzamy w to, że takie osoby zostały wysłane do pracy ze starszymi ludźmi. Czy osoby wyprawiające takie rzeczy mogą nazywać się Opiekunkami? Co muszą czuć podopieczni, którzy liczą na odpowiedzialną osobę, która pomoże im w codziennym funkcjonowaniu. Opinia po wizycie takich pracowników odbija się na wszystkich Opiekunkach i Opiekunach osób starszych. Wiemy, że to co złe pozostaje w naszej pamięci na dłużej. Wiele osób myśli, że nadaje się do tej pracy. Kłamią o swoim doświadczeniu. Dopiero na miejscu okazuje się, że jest to ciężkie psychicznie i fizycznie zajęcie. Opowiadając o pracy Opiekunki osób starszych pamiętajmy by podkreślać, że to praca wymagająca zaangażowania i wiedzy.
A co o czarnych listach sądzą same Opiekunki? Podzielcie się w komentarzach!
Sprawdź aktualny RANKING AGENCJI oferujących pracę w opiece w Niemczech.
Jakie zmiany w branży opiekuńczej uważasz za najpilniejsze? Daj nam znać TUTAJ:
Dzień dobry wszystkim jest opiekunka która okrada podopiecznych ze znalezionego złota, przewozi do Polski i sprzedaje ,pani Ewelina L. z okolic Kłobucka .Złodziejka!!!
Agencje nie pomagają jeśli coś się nie zgadza. Nie mówią prawdy o zleceniu. Czarne strony po prostu ukrywają. Nawet jak podadzą telefon do zmienniczki to też nieraz już ustawione by ukryła była opiekunka prawdę, bo nowa nie przybędzie. Masakra. Tyle trudu i męki w busach, powrót. Mordega.
Wiele jest opiekunek bez wiedzy i nadużywają alkohol i to się będzie zdążać.Agecje nie są winę muszą polegać na słowie dane przez dana osobe(opekunke/na).Opinie wydaje rodzina u której się pracuje.Choc nie które agencje wymagają referencje. ale są też osoby pierwszy raz wyjeżdżające i trzeba zaufać pozdrawiam
zapomnieliscie wspomniec o grupie opiekunek ktore jezdza na wycieczki krajobrazowe i uciekaja ze zlecen bez wiedzy agencji , rodziny…
Wie pani dlaczego uciekają? Bo firma ŻADNA firma nie powie prawdy jak jest na zleceniu …..okłamują aby tylko przyjechać a potem radz sobie człowieku sam
Nie kłamać o Pdp. Tylko mówić co może być najgorsze. Wtedy wie opiekun, że spoko dase radę z takim problemem jak już zna najgorsze. Spokojne biuro i opiekunka. A nie problemy mają zaś, wszyscy i zjazd i ucieczka ze szteli.
Dopóki będą „brać” każdego chetnego(bez wiedzy,znajomości specyfiki pracy) dopóty będą takie historie.Agencje same sobie winne!