Poznaj przyczyny, dla których niemieckie rodziny coraz częściej rezygnują z polskich opiekunek i jakie są konsekwencje dla polskiej branży opiekuńczej.
CZYTAJ DALEJNie jestem długo opiekunką. Jak widzę, że inni piszą o kilkunastu latach w Niemczech czy Włoszech to podziwiam. Ja pierwszy raz na opiekę pojechałam w lutym. W poprzednie święta pochowałam męża i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Sąsiadka mi załatwiła pracę to pojechałam.
Ten rok więcej siedziałam w Niemczech niż w Polsce. Zazdroszczę też tym, co tęsknią za rodziną. Jestem matką, ale z moimi dziećmi nie mam kontaktu. Jedynie co to przy okazjach jakiś się spotykamy. No to po co w domu mam siedzieć jak mogę zarobić i jeszcze sobie pojechać gdzieś.
Nigdy nie wiem co kupić dzieciom i wnukom na święta. W tym roku wiedziałam, że chcą jakiś super prezentów bo przecież babka w ojro zarabia. Zaprosili mnie do teściowej, żeby stara babka przyszła. Było to miłe, że w ogóle o mnie pamiętali. Pokupowałam wnukom w Niemczech słodycze, dzieciom ubrania porządne bo to się zawsze przyda. Jestem praktycznym człowiekiem. Każdy do koperty dostał jeszcze pieniądze.
Okazało się, że jestem skąpa. Bo jak to syn przy rozpakowywaniu prezentów powiedział. Gdybym dała w euro to bym miała gest. A chyba mi woda sodowa odbiła od pieniędzy, że na rodzinie oszczędzam. Wkurzyłam się i wróciłam do domu. Wole w święta sama siedzieć niż słuchać jak mnie obrażają.
Was też dzieci traktują jak skarbonkę? Ja uważam, że jestem jeszcze na tyle młoda, że mogę sobie oszczędzać i jeszcze chcę z życia korzystać. Nie po to pracuje w Niemczech żeby dzieciom wszystko dawać. Sami są dorośli i mają swoje pieniądze. Dlaczego ja mam im dokładać jak oni mi nie dają nic. Nie wiem czy to normalne?
Synowa jeszcze potem na internet wrzuciła zdjęcia z Wigilii. Dodała zdjęcia prezentów, ale tych ode mnie nie było. To chyba był ostatni raz, że cokolwiek ode mnie dostali.
Basiu masz rację.ja też nazywam się Basia i też pracuje w niemczech jako opiekunka osób starszych. Jest to bardzo ciężka praca. Mam 68 lat jestem po dwóch zawałach. My w tym wieku musimy pomyśleć o naszej starości i odłożyć coś na czas kiedy nie będziemy mogły pracować. Nie możemy liczyć na dzieci że nam dadzą. nie miałabym odwagi wyciągać rękę do dzieci po pieniądze. Gdyby ktoś chciał ze mną podyskutować na ten temat to proszę na E-maila barbarafojcik@interia.pl Zapraszam Pozdrawiam wszystkie kobiety w moim wieku które pracują za granicą.
Skąd ja to znam Basiu…. Przykre.
To przykre,ale masz racje ciezko pracujesz na te euro,dzieci dorosle wiec niech na siebie zarabiaja.
Witaj Basiu, nie jesteś osamotniona, dzieci potrafią dokuczyć, że serce pęka. Najważniejsze, że postępować zgodnie ze swoim JA!. Pozdrawiam serdecznie.
To jest przykre