Poznaj przyczyny, dla których niemieckie rodziny coraz częściej rezygnują z polskich opiekunek i jakie są konsekwencje dla polskiej branży opiekuńczej.
CZYTAJ DALEJPraca „na czarno” jest niebezpieczna. Jednak w dalszym ciągu niektóre opiekunki się na nią decydują. Pani Eliza została wysłana do pracy przez agencję. Nigdy nie lubiła „pracy na czarno”, ale tym razem miarka się przebrała.
Co wydarzyło się w Berlinie?
„Przyjechałam po raz kolejny na zlecenie. Tym razem opiekowałam się podopiecznym. Bardzo miły, starszy Pan, chodzący i z tradycyjnymi chorobami starczymi. Bardzo lubiłam pracę u tego seniora – był kontaktowy i pogodny, co jak wiemy u osób starszych nie jest regułą. Ucieszyłam się też, bo na mojej ulicy była, jak się później dowiedziałam, także inna opiekunka z Polski. Często na zleceniu się tak zdarza i to bardzo cieszy – jest z kim spędzić czas wolny, a też rozmowy po polsku są budujące.
Ania pracowała od jakiegoś czasu w opiece, nie mogłam się jednak dowiedzieć w jakiej agencji. W każdym razie, czas mijał, my świetnie się dogadywałyśmy. A i nasi podopieczni się lubili, kiedyś pracowali w jednym zakładzie pracy. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewna rozmowa…
Mój podopieczny podczas obiadu, gdy mówiłam o zakupach na następny tydzień stwierdził, że jakoś za dużo wydaję. Zdziwiłam się, bo nigdy nie było z tym problemu, zawsze robiłam zakupy z polecenia córki i zostawiałam rachunki. Puściłam to mimo uszu, bo wiadomo, starsze osoby czasem mogą coś takiego powiedzieć, ale ja zawsze jestem wyrozumiała. Kolejnego dnia podopieczny zarzucił mi, że zużywam dużo wody… Coś tu mi się nie podobało. Powiedziałam, że przecież mamy wszystko zapisane w umowie. I wtedy się zaczęło. Podopieczny powiedział mi, że Ania robi tyle co ja, nie ma umowy, a zarabia połowę mniej niż ja. I aż mnie wcięło. Zdenerwowałam się, bo wtedy zrozumiałam – Ania pracowała „na czarno”. Wiadomo, że może zarobić mniej, bo nie ma umowy, ubezpieczenia, nie odprowadza podatków. Zdenerwowałam się tym bardziej, że mój podopieczny powiedział, że Ania zaproponowała, że może zająć się nimi dwoma…
Zastanawiałam się, co z tym zrobić i jako, że nie toleruję pracy „na czarno” to skontaktowałam się z Zollamt i poinformowałam o sytuacji. Wiem, że może z jednej strony to nieładnie, ale według mnie taka praca psuje rynek. Stawki chcą obniżać, nie szanują, że jesteśmy sprawdzone i mamy potwierdzone umiejętności i doświadczenie. Urząd sam się tym zajął. Myślicie, że dobrze zrobiłam?”
Jaka konfidentka!!!! A co lepsza jest osoba pisząca z taką zajadłością o ludziach ,starych ,nieporadnych ,chorych ? jakie 1000ojro zarabia firma?Owszem z tych jakoby 1000 ojro muszą opłacić składki opiekunki ,opłacić księgowe, wypłaty dla pracowników czy opłaty biurowe tzn związane z prowadzeniem działalności
Konfidentka z Ciebie i tyle w tym temacie. Podejrzewam że to rodzina dziadka chciała tamta na czarno bo Niemcy tacy sa zeby tylko zaoszczędzić. Może pani Ania jest niewinna. byłam w sytuacji że syn kobiety którą sie opiekowałam przyniósł mi kosztorys ile wynosi moja i mojej zmienniczki zapłata +koszt podróży i ubezpieczenia i powiedział ze to jest bardzo dużo ,Wszystko wynosiło 2400 euro moja zapłata a zmienniczki o 150 euro mniej gdyz nie zwracali jej kosztów ubezpieczenia bo miała karte unijną i wiedzieli ze za nia nie płaci . I pewnego razu niby w żarcie powiedział ten syn zebym ja siedziała u jego mamy cały rok . No tak nie musieliby zwrcac kosztów podróży i zaoszczędziliby. Oczywiscie nie poszłam na to gdyż nie mogłam zmienniczce zrobić takiego świnstwa przeciez kazdy potrzebuje zarobić i dlatego obie straciłyśmy tą prace. Takze jestem pewna ze to ten dziadek z rodzina musieli zdecydowac o tym. A ja jestem za praca na czarno bo te wszystkie firmy wzbogacaja sie na opiekunkach zapłaca jej ok. 1000 euro a sami maja tyle samo a nic nie robia a ta opiekunka musi słuchac rasistowskich tekstów i podcierać osrane dupy tych niemek czy niemców. Ten mój pracodawca był na tyle tępy że ubezpieczenie moje wynosiło 150zł ale niebyło przy kwocie waluty wiec idiota płacił mi 150 euro :)Co my Polacy jesteśmy winni że szwaby są tacy chytrzy?
Nie poddawaj sie ,nie przepraszaj,to ona powinna jeszcze na kolanach cie przeprosic.Takie sa te Poleczki za granica,jakby mogly to by w lyzce wody utopily.Wstyd bo z innej narodowosci kobiety pomagaja sobie nawzajem ale nie Polki.Zakoncz ta znajomosc bo nie warto..
Skoro chciala Pania wygrysc z pracy to dobrze Pani zrobila.. jej zachlannosc zostala ukarana… za duzo chciala.
Normalnie konfidentka ,brak slow.Egoistka.
To okropne co zrobiłaś aż samej mi przykro że tak zrobiłaś , przepros Anię inaczej pójdziesz z tym przez życie .Pozdrawiam