Poznaj przyczyny, dla których niemieckie rodziny coraz częściej rezygnują z polskich opiekunek i jakie są konsekwencje dla polskiej branży opiekuńczej.
CZYTAJ DALEJWszędzie wszyscy trąbią o wirusie. No i dobrze. Chociaż jak widzę niektóre komentarze to nie wiem czy się mam śmiać czy płakać. Ale już po prawie 60 latach życia nauczyłam się, że nie ma co oczekiwać od niektórych myślenia. Szczytem głupoty była znajoma, która … wyzwała mnie, bo ja mogę jeździć do pracy, a ona nie.
Już kiedyś śmiała się ze mnie jak rozmawiałyśmy o ubezpieczeniu zdrowotnym i jej powiedziałam, że wolę zarobić mniej, ale mieć ubezpieczenie. Teraz komedii był odcinek drugi. Dzwoni do mnie czy jestem w domu. Mówię, że tak. Rozmawiamy chwile o sytuacji na świecie i ta do mnie „bo Tobie to znowu się udało”. Pytam o co jej chodzi. „Bo ja nie mogę jechać bo mnie nie puszczą na granicy, a Ty znowu możesz robić co chce. Głupi to zawsze ma szczęście.” Wkurzyłam się jak nigdy. Nawrzeszczałam na nią bo co to moja wina, że ona jeździć na czarno bo chce mieć te 50€ więcej? I to ja jestem głupia bo dbam o swoją rodzinę i nie chce żeby mieli problemy jakby mi się coś stało za granicą. Nie oceniam tego, że chce jechać bo każdy ma inne powody. Ja się boje i siedzę w domu. Ale żeby od razu wyzywać mnie od głupiej? Wypraszam sobie.
Jeszcze do mnie mówi „weź się nie unoś” a obraża mnie od głupich. Nie rozumiem takich ludzi. Bo do oceniania są pierwsi, a i tak dzwonią bo potrzebują rady i pomocy jakby sami nie umieli podjąć żadnej decyzji. A jak zaczyna Ci się lepiej od nich układać to Cię atakują i mają problem do całego świata tylko nie do siebie.
Wiem, że powinnam nie kolegować się z takimi osobami, też mi córka ciągle to powtarza, że po co mi takie koleżanki. Ale ja sama nie umiem się od tego odciąć. Czy Wy też macie w swoim otoczeniu koleżanki, które tylko zazdroszczą mają pretensje i ciągle czegoś od Was czy to tylko ja mam takiego pecha do ludzi. Nie rozumiem jak ktoś kto pracuje na czarno może porównywać swoją pracę do opiekunek z firm. Przecież każda sama decyduje co robi ze swoim życiem. Niech każdy wybiera co jest dla niego lepsze i nie mówi innym jak mają żyć czy to jest takie trudne?
Kasia