Poznaj przyczyny, dla których niemieckie rodziny coraz częściej rezygnują z polskich opiekunek i jakie są konsekwencje dla polskiej branży opiekuńczej.
CZYTAJ DALEJPisze do Was bo zaczęło mnie niepokoić to co wypisują niektóre Opiekunki na internecie. W tym roku jest już 7 lat jak wyjeżdżam do Niemiec. Raz też byłam w Austrii, jednak w Niemczech czuje się dużo lepiej. Jak postanowiłam żeby zostać Opiekunkom nie miałam dużego doświadczenia bo opiekowałam się tylko moją babcią. Firma załatwiła mi kurs na którym troszkę się nauczyłam, ale w teorii. Na pierwszym zleceniu było bardzo trudno. Wytrzymałam miesiąc, bo praktycznie nie spałam przez cały czas. Dziadek budził się 3-4 razy w nocy i nie potrafił zasnąć. Była to straszna męczarnia. Wróciłam do Polski, ale nie zrezygnowałam. Po prostu zmieniłam podejście. Zrozumiałam, że moja praca to nie tylko lekkie zajęcia polegające na sprzątaniu i gotowaniu. Od nas zależy dobrze samopoczucie i nie raz życie podopiecznych. Oni mogą być bardzo niesamodzielni, dlatego właśnie potrzebują Nas – Opiekunek.
Kolejne wyjazdy było duże lepsze. Chociaż patrząc z boku ktoś mógłby puknąć się w głowę zastanawiając jak mogę „lżejszym” nazwać małżeństwo schorowanych seniorów. Ale zrobiłam coś co bardzo pomogło mi w pracy – zmieniałam podejście. Wiedziałam, że w pracy jestem tylko 2 miesiące i w 100% muszę oddać mojej pracy na ten czas. Wchodziłam w rolę moich podopiecznych i starałam się układać nasz plan dnia tak, żeby to oni czuli się szczęśliwi. Wtedy czułam, że to co robię ma sens. A też ich podejście do mnie się zmieniło. Oczywiście po powrocie do domu musiałam czasami dochodzić do siebie, ale wiedziałam, że nikt takich pieniędzy nie da mi zarobić w Polsce. Zwłaszcza, że jeździłam na 2 miesiące potem byłam 2 w domu. A pieniędzy starczało mi jeszcze na wszystko co sobie wymyśliłam. Będąc w DE nie wydawałam prawie nic, bo wszystko miałam zapewnione. Wysyłałam tylko „kieszonkowe” dla dzieci i wnuków. Nie miałam na co narzekać.
Dlaczego bardzo proszę nie mówcie, że nasza praca jest niewdzięczna i jesteśmy wykorzystywani. Zmieńcie nastawienie. Marzy mi się żeby na grupach Opiekunek móc wymieniać się doświadczeniami – tymi dobrymi. Po co narzekać? To tylko praca. A poza nią każda z nas ma swoje życie.
Hanka